Tarta robiona na urodziny przyjaciela, w ostatniej chwili właściwie zdecydowałam się na nią. Musze więc przeprosić za brak dekoracji na zdjęciach, nie miałam się kiedy przygotować a tarte wyciągnęłam z piekarnika na godzinę przed wyjściem z domu. ;)
Przepisy na taką tartę krążą po internecie od dawna. Kiedy
zobaczyłam ją po raz pierwszy, od razu pomyślałam o Margaery Tyrell. To idealna
słodkość dla Królowej Róż. Sansa miała swoje cytrynowe ciasteczka, a Margaery
powinna mieć ciasto lekkie i wykwintne, coś w sobie skrywające.
Właśnie dlatego moja tarta jest inna niż te, które możecie znaleźć
na Internecie. Skrywa w sobie słodkie truskawki, słoneczne cytryny, słonawy ser
ricotta i słodko-kwaśne jabłka. A to wszystko na wyjątkowo kruchym spodzie.
CIASTO:
Zawsze miałam problemy z ciastem na tartę. A to nie miałam
grochu lub czegoś do wyłożenia ciasta, a to coś szło nie tak bo na przykład
opadły brzegi i w rezultacie wyszedł średnio kruchy placek.
Aż natknęłam się na bloga Facet z Nożem. Jego przepis na
tartę jest po prostu idealny. Przy czym dokładnie wyjaśnia co, jak i dlaczego.
U mnie w wersji słodkiej.
- 250g mąki pszennej
- 125g zimnego masła 82%
- 2 żółtka
- szczypta soli
- 50g cukru
- 2 łyżki lodowatej wody
- odrobina masła do wysmarowania formy
Jak nakazuje Facet:
Do miski (albo, jeżeli posiadasz, do malaksera, ja niestety
nie, więc wszystko robię zwykłym mikserem) wsyp PRZESIANĄ mąkę. Masło pokrój w
kostkę, nie dotykając go przy tym rękami, oczywiście w miarę możliwości. Dodaj
żółtka, sól i cukier. Wszystko miksuj pulsacyjnie, do powstania mokrego piasku.
Nie przestając miksować dodaj lodowatą wodę. Ciasto w pewnym momencie "zaskoczy" - i z mokrego
piasku zmieni się w zgrabną gomułkę (albo kilka mniejszych - wyłóż je wtedy na
deskę i szybko zagnieć).
Ciasto zawiń w folie spożywczą albo aluminiowa i włóż do lodówki na godzinę.
W międzyczasie rozgrzej
piekarnik do 200 stopni. Stolnicę/blat podsyp mąką i rozwałkuj na niej ciasto
na mniej więcej średnice Twojej formy do tarty. Za pomocą wałka przenieś ciasto
do formy. Najlepiej docisnąć ciasto do formy za pomocą widelca, łyżki, czy co
tam masz akurat pod ręką (przyznam się, że ja ostatnio po prostu ciasto
rozgniotłam łapami na formie i wrzuciłam jeszcze do lodówki, żeby z powrotem
ostygło to, co od ciepła dłoni się nagrzało.
Następnie weź
widelec i ponakłuwaj porządnie ciasto - ja nakłuwam zarówno spód jak i boki.
Jak tłumaczy Facet, dzięki temu powietrze będzie miało ujście i ciasto nie
podniesie się, ani nie wykona innych dziwnych akrobacji.
Włóż tartę do
piekarnika na 10-15 minut aż się delikatnie zarumieni, czyli na blond.
Wyjmij i odstaw
do wystygnięcia.
NADZIENIE:
- 3 kopiaste łyżki dżemu truskawkowego
- opakowanie serka ricotta 250g
- 2 żółtka
- 4 białka (używamy tych dwóch pozostałych z ciasta)
- sok z cytryny
- aromat cytrynowy
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3-4 jabłka słodko-kwaśne
Ustaw piekarnik
na 180 stopni. Niech się nagrzewa.
Piec będziemy
według schematu góra-dół, ale możemy włączyć również termoobieg, szybciej się
wtedy nagrzeje.
Żółtka ubij z
cukrem aż masa zbieleje. Dodaj serek, mąkę, sok z cytryny (ja dałam jednego
"squeeza" :D) i kilka kropli aromatu. Wszytko porządnie zmiksuj.
Białka w osobnej misce ubij na sztywno i delikatnie dodaj do masy serowej,
najlepiej drewnianą łyżką. Wymieszaj wszytko do jednolitej konsystencji.
Wystudzoną tartę
posmaruj 2 łyżkami dżemu truskawkowego (szczerze mówiąc, to możecie na spód dać
nawet trzy, wtedy będzie wyrazistszy posmak). Delikatnie nałóż masę serową i
wygładź.
Skrobaczką do
jarzyn obieraj jabłka, wycinając długie tasiemki. Jest z tym sporo roboty, ale
warto. Używaj zarówno skórek jak i pasemek z miąższu. Takie paseczki jabłek
zwijaj w ruloniki na kształt róży, czasami starczy jeden dłuższy, czasami
trzeba ich zwinąć kilka. Róże delikatnie osadzaj w masie serowej (ja nie miałam
czasu ani cierpliwości, żeby zdobić różami cała tartę tak, by nie było
prześwitów masy, ale jeżeli Ty masz na to czas i chęć, to śmiało, nie krępuj
się. :)
W szklance
mieszamy jedną łyżkę dżemu z sokiem z cytryny i porządnie mieszamy. Soku
powinno być całkiem sporo, ok 3- 4 łyżki, a powstała masa ma być lejąca. Za
pomocą pędzelka smarujemy glazurą jabłkowe róże i skrapiamy masę serową.
Tartę wkładamy do
piekarnika na około 40 minut. Wystarczy sprawdzić patyczkiem/nożem czy masa
serowa się ścięła i nie jest mokra.
OMNOMNOMNOM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz